Ogłaszam prywatny bunt przeciwko zimie. W mojej strefie czasowej aktualnie powinno trwać PRZEDWIOŚNIE i fakt, że jest mróz, a śnieg nie tylko leży wszędzie, ale nieustannie sypie i sypie, wzbudza mój sprzeciw. Nie powiem, że nie lubię zimy. Naprawdę, lubię zimę. Tyle, że zimę lubię ZIMĄ, a nie kiedy czas na wiosnę! Grudzień, styczeń, luty - złego słowa nie powiedziałam na panią, szanowna pani Z.! Ale połowa marca to naprawdę lekka przesada. Proszę zabierać swoje białe szmatki i na biegun, na północ, sio!
jak najbardziej jestem "za"
OdpowiedzUsuńpodziękowaniem zimie....oczywiście
chociaż dzisiejszy lśniąco-słoneczny poranek mnie urzekł :)
Dziś słońce, ale rano było -12... :/ :)
OdpowiedzUsuńu mnie było słonecznie, wiosennie, ale zaczęło lać - niestety
OdpowiedzUsuńidę zapalić w kozie
u nasz dziś -18, od soboty sypało i wiało jak sam skrewysyn, ale moja droga, niech będzie zima, do 21 marca ma prawo, a nawet obowiązek, inaczej wegetacja ruszy, a na bank pojawi się jeszcze przymrozek i otrzepie znowu kwiaty i pąki drzewek i krzewów. a ja odchuchałam wczoraj rano sikorę, która zamarzała na moim parapecie. mała posiwiała kulka, która się przewraca. wzięłam ją do pudła na kaloryfer, podkarmiłam smalczykiem i ziuu, pierwszy raz uciekła mi w pokoju, kiedy chciałam zajrzeć pod ścierkę, czy wszystko z nią w porządku, drugi lot odbył się juz na wolność. Moje koty były zdegustowane, uważały, że to durne marnotrawstwo i znacznie lepszym wyjściem jest dać im sikorkę do zjedzenia :D
OdpowiedzUsuń