piątek, 27 grudnia 2019

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Spacer trzeci

Kiedy widzę jakieś miejsce, które kiedyś było czymś innym, odczuwam smutek, że nie mogę go ujrzeć takiego, jakie było naprawdę. Ta willa musiała być zachwycająca, miałam wrażenie, że dookoła brzmią echa śmiechów, zabaw, nawoływań. Jak wyglądał ten ogród? Kim byli ludzie, którzy wybrali to miejsce? Ach, jaki żal, że teraz odchodzi, sypie się, przemija. Mnóstwo dookoła wspaniałych, pyszniących się pałacyków, ale sporo i takich, które tęsknią za dobrym czasem, Wiosną, latem są pewnie prawie niewidoczne w zieleni, dopiero ta dziwna zima ogołociła budowle. I oto stoją nagie, jak staruszkowie w czasie badania lekarskiego, staruszkowie, których ciała mówią: nasz czas przeminął...










niedziela, 22 grudnia 2019

Spacer drugi

Słońce wprost nieprawdopodobne wczoraj i przedwczoraj. :)







piątek, 20 grudnia 2019

Konstancin-Jeziorna. Spacer pierwszy

Czasami się zdarza, że plany lecą na łeb na szyję i musisz robić nowe, natychmiast działać. Znalazłam się więc tutaj. Historia tego miasteczka jako podwarszawskiego letniska jest bardzo ciekawa, można sobie poczytać TUTAJ, a jeszcze więcej na stronie Wirtualnego Muzeum Konstancina. W Konstancinie mieszkał z rodziną Stefan Żeromski. Jest tężnia solankowa i basen solankowy... Samo zdrowie! Ruszyłam więc, ciekawa miejsca, na pierwsze wędrowanie - ilość willi, zarówno odnowionych, jak i sypiących się, ale także pięknie utrzymanych - ogromna. Sądzę, że widziałam tycią cząstkę. Troszkę tej wędrówki zostawiam...