Dorocie
i Jakubowi
Tytuł
zaczął się od Doroty, na którą pospadały śmierci,
jakby nie
można było z tym poczekać – w końcu
i tak
koniec świata lada dzień. Zamieszanie
z tym
umieraniem, ubieraniem, przebieraniem
się za
kogoś, kim nie będziemy. Najpierw
był tytuł, Kuba śmiał się, że dobry,
więc trzeba
napisać ten wiersz,
a ja
przecież nie cierpię robić planów
– pakuję
się, przeprowadzam, wyjeżdżam.
Nie
cierpię. Ale przecież trzeba robić plany,
więc zanim
cokolwiek, pamiętaj:
trzy
pogrzeby przed końcem świata
– lodowate ostrza
w nas.
17.12.2012 r.
dziękuję. potowarzyszy mi ten wiersz do końca roku.
OdpowiedzUsuń