niedziela, 19 sierpnia 2012

Niedzielnie o niczym

No tak, no tak... Oddajesz przyjaciółce tunikę, na zdjęciach widzisz, że ładniej jej w ciuszku niż tobie i się zastanawiasz - cieszyć się czy zazdrościć i zgrzytać zębami... Przełykam drugie i wybieram pierwsze. Piękna dziś niedziela, wczoraj upieczona szarlotka wciąż pachnie w całym mieszkaniu, balkon zaprasza, więc wyciągam nogi na sąsiednim krześle, ciepło i wiatr wzmacniają aromat świeżo skoszonej trawy, kocham to miejsce, kocham cudowny leniwy czas. Trochę piszę, trochę czytam, trochę podggaduję z moimi babeczkami. Czuję, że już sierpień, zapach tego miesiąca ma swój ciężar przemijania, chyba właśnie sierpień w moim życiu szczególnie zaznacza się przemijaniem... Kończą się wakacje, zbliża się nowe, kolejny rok studiów, praca, moje czorty w szkole, grupy teatralne, pisanie, tyle książek do przeczytania. Jeszcze chwila, jeszcze parę godzin, dni i się zacznie. Ale dziś jeszcze kawa, szarlotka, dobry czas - piękna niedziela.


2 komentarze: