niedziela, 4 grudnia 2011

Światło listopada

Dopadło nas na podkrakowskiej szosie - droga
wbiegała co chwilę na wzniesienie, w czystą kobiecość
układały się łagodne zbocza. Czas jeszcze raz postanowił

zrobić pętlę - dlaczego właśnie nam chciał dać
drugą szansę? Odwracaliśmy twarze ku jasności
- dwa ostatnie słoneczniki. Zobacz, jak czułe dzisiaj

jest listopadowe światło - tłumaczyłeś - rzadko słońce
patrzy na świat pod życzliwszym kątem. W te dni
ostatnie cieszmy się czułym światłem. Wieczorem

usłyszymy w radiu, żeby wszystko usunąć
z balkonów i parapetów - nadciągnie
wyjątkowo wietrzny niż.

2 komentarze:

  1. Janusz Taranienko5 grudnia 2011 00:48

    No! Po Twojemu :)
    Tylko to zdanie jest już dosłownością i powtórką: "W te dni / ostatnie cieszmy się czułym światłem.", w dodatku powtarzasz słowo "czułe". Może przerobić lub w ogóle usunąć? Też będzie dobrze (lepiej)?
    Myślę też o sformułowaniu "drugą szansę"; konkretnie o "drugą" - nie wiem, tylko myślę. Czy to ważne, którą. I na ile istotne jest gra "drugą - dwa (słoneczniki)". Chyba nie jest.
    A poza tym - bardzo dobry tekst!

    OdpowiedzUsuń