niedziela, 30 grudnia 2018

Nadrabiam zaległości: Ciechanów, część 1.

Wpisując 24 grudnia życzenia świątecznie zdałam sobie sprawę, że przez prawie trzy miesiące nie napisałam ani słówka na blogu. A przecież działo się co nieco, oj działo. Jakieś niepisanie mnie dopadło, ale nadszedł czas, że trzeba się trochę popisać. ;) 

Impulsem stał się Marcin, który na fejsbuku napisał parę słów o Opinogórze i Muzeum Romantyzmu. Nie mógł zobaczyć krypt Krasińskich w remoncie, które widziałam i trochę obfotografowałam. Dlatego też wróćmy pamięcią do pięknego tegorocznego października.

Ciechanów - wciąż go myliłam z Ciechanowcem. Teraz nie mylę. W Ciechanowie bawiliśmy się na weselu Oli, całkiem nieźle bawiliśmy i na pewno nie zapomnę, że leży na południowy zachód od Białegostoku. A Ciechanów? Należy z Białegostoku na zachód się udać, na zachód. Skąd się nagle pojawił Ciechanów?

Jakiś czas temu do Ciechanowa trafił z obrazami mój brat Grzegorz. W katalogu odkryła mój wiersz - ekfrazę do obrazu Grzegorza p. Teresa Kaczorowska i... pewnego dnia otrzymałam telefon z zapytaniem, czy mam ochotę uczestniczyć w Ciechanowskiej Jesieni Poetyckiej... Dlaczego nie? Z przyjemnością poznaję ludzi, słucham poezji, więc - w drogę. A jesień była piękna tego roku - że tak trochę sparafrazuję pewien znany wiersz... Więc - wyruszyłam, dotarłam, a przywitały mnie... obrazy Grzegorza...





Później oczywiście były wiersze, była poezja śpiewana, świętowanie, gadanie... Nocny spacer po Ciechanowie i oczywiście namawianie przez Krzysztofa na obejrzenie pochodzącego z XIV w. zamku książąt mazowieckich, który jest pięknie oświetlony. No więc szliśmy i szliśmy i w pewnym momencie Krzysztof dostał ataku śmiechu, a za chwilę ja i Dorota, albowiem zamek w Ciechanowie nocą wyglądał tak:




Opuszczam więc zasłonę milczenia na Ciechanów nocą i udaję się wreszcie do Opinogóry. Kochani, jeżeli będziecie kiedykolwiek niedaleko, zjedźcie z trasy i odwiedźcie miejsce związane z Zygmuntem Krasińskim, tym od "Nie-boskiej komedii" oraz z jego rodem. Mnóstwo informacji znajdziecie tutaj: Muzeum Romantyzmu. Nie będę przepisywać czy przeklejać informacji, jedynie się pozachwycam. Miejscem, dworem, pałacykiem, październikiem w olśniewającym słońcu. Popatrzcie:


























Co dalej, gdzie mnie droga poprowadziła - w następnym odcinku, szanowni Państwo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz