poniedziałek, 30 maja 2011

O równowadze

Jakoś jednak ta Pani Los (jestem przekonana, że nie może to być Pan Los) czasem rzuci łaskawym okiem spod przymrużonych ironicznie rzęs. I wczoraj miłe dwie wiadomości:

1) Rozstrzygnięto "Złoty Środek Poezji" i wśród nagrodzonych i wyróżnionych (którym się wielkie gratulacje należą) II miejsce przyznano Izie Fietkiewicz-Paszek za "Portret niesymetryczny", a wyróżnienie Kubie Sajkowskiemu za "Ślizgawki". Radość podwójna, ponieważ obie książki i oboje Autorów darzę sympatią. :)

2) W Białymstoku, w piątek, w kawiarni Czerwony Fortepian - spotkanie z Piotrem Sommerem. Bardzo chciałam posłuchać tego Poety, także ze względu na tłumaczenie mojego ulubionego Seamusa Heaneya. I zaskoczenie - jest. :)

9 komentarzy:

  1. sorry, żadnej równowagi nie widzę, a chciałbym, wierz mi, bardzo bym chciał.
    Natomiast Pan Sommer, to jest Ktoś!

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie chyba sama sobie tę równowagę wmawiam, żeby nie czuć się źle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie. A dlaczego tak ma być? Dlaczego nie powiedzieć głośno, że coś jest nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  4. A zna ktoś tom wygrywający? Tak z ciekawości pytam...

    OdpowiedzUsuń
  5. szlachetne to, że sukcesy innych pomagają w odzyskaniu równowagi naszego wewnętrznego ekosystemu, który, jak mawiał prof. mniemanologii stosowanej, co prawda czasem ledwo się trzyma, ale jeszcze nikogo nie zabił. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marku, to chyba mój sposób na niejojczenie - cieszenie się z drobiazgów. :)

    Margo, nie znam, chętnie poznam.

    Eli, nie zastanawiałam się czy szlachetne, ważne, że działające. ;) Widzimy się w piątek? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja piękna żono... Gdzie Twoje pióra?

    OdpowiedzUsuń
  8. chichrnęłam sobie, bo wpis Marka skojarzył mi się z "Historią pana Sommera", pamiętasz? Suskinda.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Małgoś, piórka oskubali. ;)

    Jo, oczywiście, że pamiętam. :)

    OdpowiedzUsuń