środa, 20 maja 2015

Idzie burza!

Po 12 godzinach w pracy - szaleństwo - wracałam wdychając powietrze dziś nasycone zapachem bzu, kwitnącej jarzębiny, rzepaku, skoszonej trawy i nie wiem jeszcze czego. Cudowny aromat napęczniałej wiosny. W domu pootwierałam okna, usiadłam z herbatą, i zobaczyłam, jak w oknach szkoły odbija się zachodzące słońce, jakieś mgliste, szczególne. Złapałam aparat, wskoczyłam w japonki i poszłam na spacer "ku granicy dzieciństwa" - jak to mi się często zdarza. Spacer, zapachy, kolory, cisza. Wróciłam, a tu jeszcze miły telefon. A zaraz prysznic i przedsenna lektura. Za oknem horyzont co chwilę rozjaśnia się błyskawicami, nadciąga burza, grzmi. Dobrej nocy, uśmiecham się do nocy, do jutrzejszego pracowitego dnia, do tych, którzy tutaj zaglądają.






14 komentarzy:

  1. Ależ masz widoki... jestem oczarowana zapachami, chociaż złożyłam je sobie w wyobraźni. Ściskam Retes :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgoś, mam otwarty balkon i to jest obłędny zapach. Chociaż nie zawsze taki mam - czasami po prostu zalatuje sąsiadującą ze szkołą ekhm... chlewnią. ;D Ale dziś nie, cudo! Ściskam!! I do łóżeczka!

      Usuń
  2. Jakie piękne zdjęcia!
    A burza....nadciągnęła po północy. Spania nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zasnęłam dobrze po północy, zdaje się, że błyskało, ale zmęczenie dało o sobie znak. :) Piękny był zachód.

      Usuń
  3. słońce się rozp, rozbiło się : D

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas też pachnie. ogród, mokradło i chaszcze : D

    OdpowiedzUsuń