poniedziałek, 14 maja 2012

Coś jakby haiku...

siwiejący sad
babcia powoli zbiera
ostatnie owoce

9 komentarzy:

  1. babcia...babcia...a nie lepiej dziewczyna?
    i będzie o przemijaniu jak nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia, mam nadzieję, że poszczególny elementy pasują do siebie. :)

      Usuń
  2. Jak miło jest przeczytać haiku w nowym miejscu :-)
    Siwiejący sad kojarzy mi się z białymi kwiatami w ogrodzie, nie ma wtedy jeszcze owoców.Ale mamy przecież jesienią przymrozki a wtedy rzeczywiście sad pokrywa się mgiełką szronu...;-)
    To jest jak najbardziej haiku, mamy konotację-siwiejący sad-babcia..słowo,,ostatnie''oznacza też schyłek-dla owoców-babci-i pory roku.
    Przemawia do mnie ten obraz.

    pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze w życiu haiku. Tak, takie były zamierzenia, szczególnie mnie cieszy odczytanie "ostateczności". :)
      Dziękuję.

      Usuń
  3. W Twoich haiku widać, że piszesz "normalne" wiersze. Jest w każdym odrobina
    upodobań z wcześniejszej twórczości. Czyta się sympatycznie. Podobnie piszą twórcy amerykańscy. Nasza czołówka jest bardziej konserwatywna, unika personifikacji, czy porównań. Życzę Ci powodzenia w 5-7-5.
    Propozycja: chętnie wymienię moje"Dmuchawce" na Twoje "Samosiejki"
    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztofie, ja nawet nie wiem, na ile to są haiku. Ale przy moim gadulstwie w wierszach ta forma może być niezłą szkołą kondensacji. Dziękuję za miłe słowo, chętnie uskutecznię wymianę (swoją drogą - nieźle korespondujące tytuły ;)).
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Witam
    życzę powodzenia w pisaniu haiku :)
    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, ależ miłe powitania. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zapoznam się z Twoimi wierszami. Proszę o kontakt pod adresem:
    kwkokot@poczta.onet.pl
    Pozdrawiam serdecznie.
    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń