czwartek, 8 marca 2012

Się zmienia...

Sukienka była czerwona, a  tam, gdzie za moimi plecami jest pusto, stoi szkoła, garaże, komenda policji, pawilon handlowy... :)


1 listopada, przed pełnieniem warty na cmentarzu przy grobie żołnierzy 1920 r.


I jakoś nie tak dawno...


6 komentarzy:

  1. U uśmiech gdzie podziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoważniało się na starość. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. 1920... a ty już byłaś?! Nic dziwnego, że ten uśmiech się zapodział;)
    ankha

    OdpowiedzUsuń
  4. po prostu dostała opr, bo kto się śmieje na warcie! to ją nauczyło na przyszłość :D
    a poeta nie śpi, poeta zawsze czuwa!

    OdpowiedzUsuń
  5. ano, wusz ma rację, trzeba trzymać poetycki fason!

    Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
    Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
    Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -
    A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, znowu zostałam wyprostowana, lepiej już nic nie komentuję...

    OdpowiedzUsuń