Dopadło nas na podkrakowskiej szosie - droga
wbiegała co chwilę na wzniesienie, w czystą kobiecość
układały się łagodne zbocza. Czas jeszcze raz postanowił
zrobić pętlę - dlaczego właśnie nam chciał dać
drugą szansę? Odwracaliśmy twarze ku jasności
- dwa ostatnie słoneczniki. Zobacz, jak czułe dzisiaj
jest listopadowe światło - tłumaczyłeś - rzadko słońce
patrzy na świat pod życzliwszym kątem. W te dni
ostatnie cieszmy się czułym światłem. Wieczorem
usłyszymy w radiu, żeby wszystko usunąć
z balkonów i parapetów - nadciągnie
wyjątkowo wietrzny niż.
No! Po Twojemu :)
OdpowiedzUsuńTylko to zdanie jest już dosłownością i powtórką: "W te dni / ostatnie cieszmy się czułym światłem.", w dodatku powtarzasz słowo "czułe". Może przerobić lub w ogóle usunąć? Też będzie dobrze (lepiej)?
Myślę też o sformułowaniu "drugą szansę"; konkretnie o "drugą" - nie wiem, tylko myślę. Czy to ważne, którą. I na ile istotne jest gra "drugą - dwa (słoneczniki)". Chyba nie jest.
A poza tym - bardzo dobry tekst!
:)
OdpowiedzUsuń