Muszę mieć tekst i obie wersje na blogu, bo se podśpiewuję, raz z Grechutą, a raz z Groniec. Lubię, a co! :)))) Piękna piosenka i w ogóle cała płyta Marka Grechuty do tekstów Tadeusza Nowaka.
Bolą mnie nogi. One we śnie
za sen mój chodzą na czereśnie
Że dalej chodzą za sny inne
wiem od pościeli całej w glinie
Śpijcie przy mnie dam wam maku
dam sekretne pismo w ptaku
dam wam jabłek pół sąsieka
dam pół boga pół człowieka
dam wonności i dam rano
tę dzieweczkę przeczuwaną
Bolą mnie nogi. Izba pusta
W piecu Lewiatan tak się pluska
Wzgórze za oknem się przybliża
A nie ma kto zdjąć ciała z krzyża
Idźcie nogi dam wam buty
dam na drogę kij okuty
dam wam skrzypce dam wam miodu
dam wam dywan z carogrodu
dam wam konia a pod wieczór
stanę przeciw wam przy mieczu
uwielbiam jednego i drugiego :)
OdpowiedzUsuńTa piosenka jest niesamowita, nie może mi przestać brzmieć w głowie ostatnio.
OdpowiedzUsuńTeresa, to się nazywa (o ile pamiętam) "Psalm o chorych nogach" z "Psalmów" Nowaka, wydanych w 1972 (1?). Mam tomik w domu (jak relikwię!) i sprawdzę jutro (będę!) - o ile nie zapomnę. Natomiast genialny jest tekst Nowaka, pierońsko trudno dostępny "Krajobraz z wilgą i ludzie". Nie mam go i znam TYLKO ze śpiewania Grechuty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiem, że to wątek stary, ale może komus to pomoże: "Krajobraz z wilgą i ludzie" spiewany przez Grechutę to kompilacja dwóch tekstów T. Nowaka z tomu pt. Ślepe koła wyobrazni - r. 1958. Tytuły to: KRAJOBRAZ Z WILGĄ oraz LUDZIE :)
UsuńGrechuta pomieszał zwrotki obu tekstów tak genialnie, ze nie tylko wciąz mają one sens, ale wręcz go pogłębiają. Natomiast faktycznie "Krajobraz z wilgą i ludzie" jest nie do zdobycia jako wiersz Nowaka, bo w takiej formie... de facto nie jest jego tekstem :)
A Ty wiesz, że Nowak miał taką chorobę (coś na kształt Choroba Bürgera), że miał potem nogi amputowane? Ten psalm jest stąd. Wiem z pewnego (wiadomego!) źródła.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, i śpiewam!
OdpowiedzUsuńA ja zrobię offtop - dostałem paczkę z miasta Uć, a w paczce byłą SOnia. Czytam i się ciesze jak dzika norka.
OdpowiedzUsuńDobra książka to jest.
Och, jak mi ten, masakrycznie ten. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA wiesz, Janusz, ten tekst od początku robi na mnie ogromne wrażenie, a teraz, kiedy wiem o chorobie Nowaka, to jest to podwójnie niezwykłe.
OdpowiedzUsuńTak, sprawdziłem: "Psalm o chorych nogach" z "Psalmów"; Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1971. Tekst prawie dobrze zacytowany (u Nowaka nie ma kropek w ogóle - tu w pierwszych wersach 1. i 3. strofy; prawie bez znaczenia).
OdpowiedzUsuńPani Groniec jednak wymięka (wobec Grechuty, oczywiście)...
I jednego aproposa-offtopica sobie pozwolę: @jotradwański - Sonia mogłaby być lepszą książką, gdyby nie kursywki... (o czym głośno opowiadam i Retesce, i redaktorowi tegoż wydania).
Co powiedziawszy, dobrego wszystkim życzę, przedświątecznie -
Nie miałam pojęcia, że wiersze Nowaka w wykonaniu Grechuty, robią takie wrażenie. Miło wiedzieć, że prawie sąsiad jest tak ceniony :D
OdpowiedzUsuńNa mnie robią ogromne. :)
Usuń