Ty, Teresa, a zakupiłaś statyw, jakem radził? Uwierz-że mi, że to jest jakiś sposób na zrozumienie tych wariatów sprzed stu lat, którzy ustawiali sztalugi w tym samym miejscu - gdzieś we Francji. My teraz mamy (i Ty, i ja) mniej talentu w tej mierze, ale dokładniejsze "maszyny rejestrujące". Ja - na Twoim miejscu - zamontowałbym statyw z aparatem i jakimś komputerem, który kazałby robić xx fotek codziennie dokładnie o tej samej godzinie. Dopiero zobaczyłabyś, co się dzieje! (Oraz - jaka kiczowata jest natura!!!). Pozdrowiska -
wybaczamy :]
OdpowiedzUsuńWy tak... :D
OdpowiedzUsuńtaki zachód na chwilę zrekompensuje braki;))
OdpowiedzUsuńWybaczyć? Po trzech deszczowych i wietrznych dniach, aż miło spoglądać Twoim okiem na zachód :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ty, Teresa, a zakupiłaś statyw, jakem radził? Uwierz-że mi, że to jest jakiś sposób na zrozumienie tych wariatów sprzed stu lat, którzy ustawiali sztalugi w tym samym miejscu - gdzieś we Francji. My teraz mamy (i Ty, i ja) mniej talentu w tej mierze, ale dokładniejsze "maszyny rejestrujące". Ja - na Twoim miejscu - zamontowałbym statyw z aparatem i jakimś komputerem, który kazałby robić xx fotek codziennie dokładnie o tej samej godzinie.
OdpowiedzUsuńDopiero zobaczyłabyś, co się dzieje!
(Oraz - jaka kiczowata jest natura!!!).
Pozdrowiska -
No proszę, to ten kicz jednak ktoś ogląda. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was przeserdecznie i ściskam.
A jakże, uwielbiam taki kicz, dociera do mnie bezpośrednio :)
OdpowiedzUsuń