niekoniecznie marku
i niekoniecznie z głęboką filozofią
w tle
ot - o łapaniu - powiedzmy
aureliusz pojawia się
(nie wiadomo skąd
ta część może wyglądać
trochę jak spotkanie
księżniczki z wieży
oraz rycerza)
koniecznie na czarrrrrrrrrrnym
rumaku
na tym jednak
podobieństwa się kończą
ponieważ później
śni się
że ta znajomość musiała zaistnieć
ponieważ ich własności
pasują do siebie
tak jak figury przystające
wszystkie miary są
tylko się przykładać
Ładnie śnisz, Teresko :)
OdpowiedzUsuńtylko się przykładać:)
OdpowiedzUsuńRobercie, to nie ja, to mój peel. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Mario, niezły pomysł. :)