Takie popołudnie: bezdźwięcznie, gęsto od śniegu
kładącego na balkonie całun, sypiącego, gładko
zasypującego każdą ranę i każdą radość. Znasz to
uczucie, kiedy cicho, ciszej, najciszej - stopniuje się
odchodzenie? Włączasz radio, przełączasz telewizyjne kanały,
logujesz na facebooku - i nic. Spacer w głąb siebie - przechadzka
po pustej hali, jedyny odgłos to kroki. Nagle w telefonie
Caro Emerald zapowiada a night like this. Odbieram. Widziałaś,
- pytasz - jaki cudowny jest mleczny świat? Tak, cudowny - myślę
i największy chłód robi się gorący. Tak, wieczorem
będę w domu. Takie popołudnie: gęsto od śniegu,
roztapiam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz