Michał Paweł Markowski, Polska literatura współczesna. Leśmian, Schulz, Witkacy, Kraków 2007
"Trzy projekty literackie opisywane w tej książce nie tylko odróżniają się - zarówno rozmachem, jak i klasą - zasadniczo od innych strategii pisarskich pierwszej połowy XX wieku (...), ale też ściśle się ze sobą wiążą w najbardziej elementarnych przeświadczeniach dotyczących literatury, rzeczywistości oraz działającego w niej człowieka - twórcy. Są to trzy najważniejsze krytyczne projekty literackie, które na zawsze zmieniły oblicze polskiej literatury i zmieniają do dziś, podczas gdy inne, dawniej niestrudzenie napędzające machinę polskiego piśmiennictwa - projekt Żeromskiego choćby - utraciły już chyba swą literacką żywotność, choć także bywają źródłem inspiracji. Leśmian, Schulz i Witkacy nie tylko stworzyli oryginalne, myślowe i stylistyczne idiomy literackie, stanowiące ich własny, niepodrabialny znak rozpoznawczy, ale wynaleźli też języki, którymi może posługiwać się literatura nowoczesna, wolna od dziewiętnastowiecznych naleciałości, krytycznie opukująca myślową współczesność. Bohaterowie tej książki to polscy logoteci, wynalazcy, albo lepiej: ustawiacze języków, które do dziś zasługują na baczną uwagę."
No właśnie. Ostatnio myślę szczególnie krytycznie o swoim pisaniu. Zastanawiam się, jakie są moje przeświadczenia dotyczące literatury, rzeczywistości oraz człowieka-twórcy, dopowiadając: mojej literatury, mojej rzeczywistości i mnie jako twórcy (o ile w tych kategoriach mogę o sobie myśleć). Jak szeroki, a jednocześnie przenikliwy trzeba mieć umysł, żeby nie tylko ogarnąć literaturę, ale znaleźć w niej swoje miejsce?
Jakiś czas temu w jednym z maili padło pytanie, czy w mojej książce są trzy ważne elementy, konstruujące świat: czas, przestrzeń oraz aksjologia. Nie umiem do tej pory na nie odpowiedzieć. Chciałabym rzec, że tak, że są, ale wiadomo co się dzieje z dobrymi chęciami...
Czas, przestrzeń, aksjologia... Czas, przestrzeń, aksjologia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz