Słoneczny 3 maja, po powrocie z gminnych uroczystości urządzam mały spacer i napawam się tym i owym. Przerażają mnie jarzębiny. Lubię je niezmiernie i jednocześnie mnie przerażają. Dlaczegóż? Otóż poniewóż... Za szybko się robią czerwone. Ledwie przybywa lato, wakacje, a one już nabierają koloru, a to oznacza koniec wakacji... Więc wędrując jednocześnie się nimi - kwitnącymi - zachwycałam i jednocześnie podejrzliwie spoglądałam, czy to nie za szybko się dzieje...
zdecydowanie za szybko
OdpowiedzUsuń😊
OdpowiedzUsuńunierażliw się na kolor jarzębin :D
OdpowiedzUsuń