Zmęczyła nas ta jesień, więc w psalmy wchodzimy,
w te od Nowaków, z deszczowym błaganiem:
od nóg bolących, od nocy niespanych
– wybaw nas, Panie.
Zmęczyła nas jesień, więc w Grochowiakach toniemy
i wpatrujemy się w tęsknotę za rozbieraniem:
czy nie czas to, nie pora, zbierać się
– doradź nam, Panie.
Zmęczyła nas ta jesień i wcześniejsze jesienie,
przebiegane drogami na wszystkie strony świata,
przebiegane drogami na wszystkie strony świata,
nad Czyczowymi rzekami, których nie ma, ku domom,
pachnącym odejściem, gdzie gospodarzy nie zastaniesz
– wspomóż nas, Panie.
I uratuj stare sprzęty rodzinne z pamięci,
chociażby Białoszewskim przepisane
– wysłuchaj nas, Panie.
I w Harasymowiczów krainę łagodności,
w wieczne niebieskie śpiewanie
– zaprowadź nas, Panie.
ładnie
OdpowiedzUsuńO! :)
UsuńTy sama wiesz, że to piękny psalmiersz...
OdpowiedzUsuńDziękuję i za to słowo, i za insze... :)
UsuńTeż jestem zmęczony jesienią - wybaw od niej i daj już zimę lepiej ;)
OdpowiedzUsuńNiech tak się stanie. ;)
UsuńLet it snow :)
UsuńTeresa, dzięki za dedykację!
OdpowiedzUsuńTrafione-zatopione; treściowo. Pytanie - na ile czytelne dla czytelnika "z boku", bez znanego Tobie-mnie kontekstu. Może za dużo chciałaś powiedzieć; ja myślę, że za dużo w jednym tekście.
Ale warsztatowo mam sporo uwag; rozmaitych.
Nie na blog.
W każdym razie: dzięki raz jeszcze :)
zewnętrznie widoczne jest co trzeba. literackie konteksty, odniesienia i konotacje ładnie działają i dają sie przyłożyć właściwie do każdego jesiennego czytelnika-szarugi
OdpowiedzUsuńa jeśli jest co wincy dla członków loży, to przecie nie wadzi ni przeszkadza
Wuszka, proszę Pani: ajże, ajże!
UsuńA film "Nad rzeką, której nie ma" znacie, pamiętacie? Byłam nim zauroczona i zakochałam się na amen w Biedrzyńskiej i Trzepiecińskiej (jakkolwiek to brzmi ;)).
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuń