Chciałabym napisać słowo, ale żadne nie staje się
prawdziwe.
Zbudowani ze smutku i tęsknoty,
zrobiliśmy
wszystko ostatni raz. Słońce świeci,
znowu
jest listopad i nie możemy się zdecydować
na
odejście, chociaż to dobry miesiąc na umieranie,
obumieranie
– gdyby nie tyle światła. Niech więc
zaczną
się deszcze i wichury, mrozy i śniegi
–
wtedy łatwiej, noc się zbliża i trudno uwierzyć
w
świt, w świat, w światło. Idziemy:
dymy
pełzają po rżyskach, granice w nas
przesuwają
się głębiej – oto czas dzielenia
na
dwa brzegi, na cztery strony świata,
na
osiem słów, na dwanaście miesięcy.
Wypisują
się listy, liście splatają
w
osnowę – tyle zostaje. Wątek
się
kończy, kurczy się. Słowo
daję:
weź je, to bez znaczenia.
Teresa: dobre, ale do roboty! Świetny zapis, doskonałe pomysły (skąd Ty je bierzesz, tak dobre!)? To dzielenie na różne cząstki, na przykład.
OdpowiedzUsuńA też i - z drugiej strony - wtórne dla mnie "świt / świat / światło". Wymyśliłem to, "posttuwimowsko", jakieś 35 lat temu (ja jeszcze wówczas do tego aliteracyjnego ciągu dodałem "święto" - by tworzyć fałszywą semantykę, na brzmieniowości opartą /były takie koncepty poetyckie/).
W całości zmieniłbym deczko detale, tu i tam; podredagowałbym - ale, jak zawsze u Ciebie - mięso! Mięso i mięso! Smakowite :)
Bardzo dobre!
Dzięki, Jaśku, po długim czasie niepisania się spisał. Skąd pomysły? Z życia, z rozmów, z obserwacji, z przeżyć - wszystko się wciska do głowy, a wyłazi, kiedy już zabraknie miejsca. :)
UsuńŚwit/świat/światło zostawiam, bo tu ważne, dodaję kursywę, na znak, że nie ja pierwsza na ten zestaw wpadłam. Reszta musi się odleżeć.
"chociaż to dobry miesiąc na umieranie,
OdpowiedzUsuńobumieranie – gdyby nie tyle światła"
Teśka, pamiętasz moje:
"sylwestra to zły czas na pochówki, za szybko robi się
ciemno./.../" ?
Ale to przypadek, zbyt częste nasze spotkania; samo wychodzi, bezwiednie.
Smakowite, nadal tak twierdzę: "listy / liście /wątek / osnowa". Jeezu! Jak Ty to robisz, że to wszystko tak gra! I Słowo - które się daje - i słowo, które jest bez znaczenia.
Wielki, wielki ukłon dla wyobraźni, kreacji i języka :)
Jaśku, ja nie wiem, jak to robię, ono się w łepetynce samo, czasami i mnie zaskakuje. :/ Dzięki. :)
Usuń