Soni soit qui mal y pense. Wiersz dla oszukanych, Paweł Podlipniak
Teresie Radziewicz
Jutro to nie odległość dla nas, to dystans dla światła
odbitego w skórkach pierwszych pomarańczy.
Pomiędzy byciem, a utratą bycia odnajdujemy
oddech, w którym nie ma kłamstwa.
Bez kłamstwa nie ma straty.
Bez życia nie ma kłamstwa.
I lepiej, żeby siebie nie było.
Dalej? Za tym tylko zło, Wierzbinku. Nie ma sił, by wrócić,
skoro i tak nadęliśmy wszystkie świętojańskie apokalipsy.
Wstaniemy z martwych rano na dźwięk trąbki
z papierową rozwijką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz