placzut za wamy hory i zrubany jalyci
chto zasadyt smereky chto zasadyt tez buky
koly wsi wy daleko syny naszy i wnuky
Wasyl Szlachtycz
W domach w Świerzowej teraz pełno światła. Panny
na wydaniu mirt hodują na wianek i asparagusy
do ślubnej wiązanki. Wkrótce wysypią się dzieci,
krągłe i rumiane; pachnące jabłuszka z zapaski. Które z nich
wie, że prześwietli się wszystko; przeżyje się, przepadnie,
skończy? Ściele się barwinek, to łemkowskie ziele. Ślad tylko
zostanie: kamień w znak przerobiony, kamień w fundamencie
i na drodze kamień. W domach pełno światła.
Co z taka autarkiczną poezją można zrobić, oprócz kochania.
OdpowiedzUsuńNajmilszy komentarz w świecie. :)
Usuń