To ta droga, to miejsce, ten czas –
słońce coraz niżej,
a cienie wyciągają długie palce, ściele
się pasiak
na wschodzącym zbożu: ozimina w
świetle zachodu
jak utkana z kontrastu. Tak się
dotyka swojej ziemi
– idzie ścieżką pod brzozami,
sprawdza kwietniowe liście,
oddycha. Kto sadził te drzewa, dokąd
prowadzi ta droga,
jak układa się w nas? Długie
wieczorne cienie,
plamka księżyca nad horyzontem,
zieleń trawy
i linie wysokiego napięcia – tylko
tyle,
a przecież to wszystko, jestem u
siebie.
Teresa,
OdpowiedzUsuńZdjęcie jak surrealizm; wydaje się nieprawdopodobne; mniejsza - czy prawdziwe, czy z fotoszopa.
Wiersz - świetny!
Trochę, przy pierwszej lekturze, zabolało mnie słowo "pasiak" - ale po kolejnych czytaniach zaaprobowałem to słowo.
Podziwiam [!] u Ciebie "przenikanie" 'zewnętrzne/wewnętrzne'; naturalność, pogodzenie 'ja/świa (natura)t'- czy ja wiem, jak to nazwać: synergia? Przy tym prawie surrealizmie zdjęcia: no niebywałe!
Ty masz ten talent zadawania pytań; trwa to od "Lewej strony" - może to greps? Jeśli tak, to dobry greps! Ale sądzę, że są to ważne pytania. A Ty b
Słuchaj, Tećka: nie pamiętam, kiedy byłem tak tak apologetyczny w krytyce i wobec kogo; DOSKONAŁE!
Teresa: resztę dopiszę w stosownym czasie; teraz późno już (trzecia w nocy) i rozum nie ten...
Gratuluję wiersza :)
Zdjęcie prawdziwe, na dodatek przeze mnie zrobione. :) Ale właśnie dlatego zrobione, że to światło zachodzącego słońca, księżyc, młoda zieleń trawy, cienie - zatrzymały mnie. Okolice Złotnik w ogóle, moja gmina.
UsuńOczywiście pasiak - jako tkanina, bardzo związana z Podlasiem, stąd to moje skojarzenie. No i prawda, lubię pytania, aczkolwiek boję się, że ich nadużywam.
Dzięki za komentarz, dzięki za czytanie.
Komentarz, tym razem, króciutki: przepraszam za błędy, literówki, niedokończone zdania w pierwszym komentarzu. Nie widziałem całości swego tekstu, a - proszę mi wierzyć! - myślałem, pisząc go. I jakoś mi uciekały litery i zdania; wygląda to wszystko na niechlujstwo. Ale - to zwykłe przeoczenia i niemożność reedycji. Staram się dbać o poprawność edycyjną, ale tym razem - z powodów zupełnie ode mnie niezależnych - nie udało się. Coś się "spsiło" - albo ja sam wykazałem się zdecydowaną fajtłapowością...
OdpowiedzUsuńJuż wiem: klikałem bez czytania jako Google+, czy coś takiego! I stąd to wszystko!
To, co powyższe, w żaden sposób nie umniejsza wartości tekstu Teresy: świetny wiersz! Niebywały wprost! Jestem pełen podziwu (choć zawsze ceniłem, i nadal cenię, Twoją poezję). Sam nie wiem, dlaczego akurat ten wiersz wywarł na mnie aż takie wrażenie. Muszę to przemyśleć, skąd ten - bardzo rzadki u mnie - zachwyt!
Gratulacje kolejne :)
Dziękuję, nieco oszołomiona. :)
Usuńzdjęcie tylko patrzeć, aż czytać się nie chce, tylko patrzeć
OdpowiedzUsuńI tutaj nie wiem, czy się cieszyć (bo zdjęcie jakby nie było, moje własne), czy się załamać, że czytać się nie chce (albowiem tekst również mój). ;)
UsuńA na serio: proszę patrzeć do woli, dziękuję.