W czasie warsztatów literackich pokazywałam młodym ludziom, jak można szukać inspiracji. Przy okazji poznajemy wydawnictwa i współczesnych poetów, tym razem padło na Biuro Literackie. I ja także sama na sobie wypróbowałam to poszukiwanie inspiracji. Wybrałam wiersz Romana Honeta "rozrzutność".
skąpstwo
jakby im przez rozrzutność, przypadkiem,
poprzysiągł to, co sobie:
znowu będziesz
rozrzutność, R. Honet
z tomu "piąte królestwo"
moje okazało się szóste
- żadnych pogrzebów, scen i dramatów.
żadnego udawania. naga prawda
z królem w komplecie. bez słów;
niepotrzebne (w lutym śnieg
po krótkiej walce przeprasza
i odpływa. wsiąka w zaułki, szczeliny
chodników, ziemi, asfaltów czy trawników,
pozwala wylizać się słońcu
tracąc wytrwałość) wszystko,
co zbyt obfite, bierzemy w nawias.
dopiero wtedy widać to, czego nie ma,
co nie może być nam dane
a ja kiedyś http://wierszalotka.blogspot.com/2007/09/superbia-rozmiar-36.html
OdpowiedzUsuńHej, coraz trudniejsze wydają mi się twoje strofy. Do tego wpisu wracałam kilkakrotnie. Chociaż może nieuważnie, niestarannie czytałam. Zerkając tylko. A tu trzeba chwili koncentracji. W każdym razie mam poczucie, ze zagadka rozwiązana.
OdpowiedzUsuńWiec jeszcze do rozwiązania... :)
Usuń