najważniejsze, to po sobie posprzątać
J.Taranienko,
porządki
w sypialni zostało tylko łóżko i książki – może tak
będzie, kiedy odejdę. żeby tylko nie zapomnieć
rozliczyć się wcześniej z rzeczy pospolitych:
kalendarze, notatki, spisy. ten gąszcz liter
i wieczna nadzieja, że po
coś się gromadziło,
że ktoś chciał widzieć we mnie ciągle nowe
słowa – nowe sceny zwiastowań. tymczasem
tylko remont: dziury po wkrętach, szpachla, farby
i brak odwagi, żeby się pozbyć przeszłości
w stertach kartek, bibelotach, zdjęciach, listach
i starych pocztówkach. jakiś żal, że się zniszczy
coś w sobie, spustoszy. i że może jeszcze nie,
jeszcze czas, jeszcze chwila
:) Mona Lisa pomiędzy reklamówką a tomami współczesnej poezji. :)
OdpowiedzUsuńTo trzyczęściowy album fotograficzny, grzbiety łączą się w obraz. :) W reklamówce włóczka kupiona lata temu, z której miało być ponczo. Niestety, nie mam zapędu do robótek ręcznych. :)
UsuńPodejrzałam te porządki :) Przepraszam, że się wtrącam, ale ja mam zapędy do robótek ręcznych i wciąż coś dłubię - jeśli mam z czego. A może włóczki chcą mieć nowa właścicielkę - jeśli jeszcze nie mają?
UsuńSerdecznie pozdrawiam, Beata z Wystarczająco PL :)
Jeżeli kolejna próba się nie powiedzie, będę się pozbywać. ;) Pozdrawiam!
UsuńProszę wybaczyć tę propozycję, ale zrozumiałam, że to porządki ostateczne. Popatrzyłam swoimi oczyma, bo ja zawsze mam problem, aby znaleźć dla rzeczy opuszczających moje półki tzw. "dobrych rąk". Z całego serca życzę udanej kolejnej próby robótkowej :) Serdeczności pozostawiam :)
UsuńMam nadzieję jednak, że porządki jeszcze nie ostateczne. ;) W pokoju raczej zostało to, co miało zostać, reszta powędrowała w świat. :) Serdecznie! :)
UsuńTeresa, dzięki, wzruszyłaś mnie.
OdpowiedzUsuńRzadki to u mnie stan emocjonalny; od lat. Tym większe dzięki :)
A wiersz dobry - i to nie względu na to, że łączy dwa motywy-tematy z moich - ale dlatego, że dobry!
Na teraz/dziś, z powodu emocji, trudno mi zdystansować się dk niego. Ale, jak mnje znasz, zrobię to! Gdy ochłonę!
Teraz raz jeszcze wielkie dzięki, za przytoczenie mnie - i raz jeszcze zaszczycenie :)
Ten mój remont stał się wyzwolicielem tego, co nosiłam w głowie, także po naszych spotkaniach i rozmowach. Nie mogło tam być innego motta. :)
UsuńI ja nie lubię pozbywać się przeszłości. No ale wszystkiego zatrzymać się nie da.
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzałam się w życiu trzy razy - jako dorosła osoba i pozbywałam się wielu przeszłości, ale człowiek ma naturę taką, że gromadzi i gromadzi. I żałuje, kiedy musi zrobić porządki. :)
Usuń