wtorek, 19 sierpnia 2014

Bałtyku część V, czyli trochę na miejscu, a trochę w drodze

Wracam do zdjęć znad morza, zachody słońca, spacery, podróże... Dobry czas odpoczynku. Teraz już praca, koniec słodkich leniwych dni. Nie byłoby źle, tyle że mam taką jedną rzecz, która nie daje mi spokoju, uwiera, jątrzy się - reszta jakoś funkcjonuje, niektóre sprawy nawet rewelacyjnie. Ale ta jedna... I zdaje się, że nie ma na nią lekarstwa, sama się musi zagoić. Więc wracam do zdjęć znad morza... Jantar, wyprawa kolejką i prawy brzeg Wisły, nieśmiertelne zachody słońca.








4 komentarze: