Ten obraz:
Ten wiersz:
ten
sen
powracający
czarno-biały obraz
kilka
akcentów – trzewiczki kokarda sukienka
idziemy
szarzy jak klisza
na
której brakuje zarysowań
ona
między nami – każdy krok
to
jedno małe la
la
la la – dźwięki przemykają ode mnie do ciebie
ciepłe
rączki trzymają się nas jak obietnicy
a
żółta sukienka podskakuje
tak
jest w każdym filmie o dziecku
lalala
la la la – sznurowadło
zawisa
w powietrzu
przyklękasz
przed naszym bóstwem
stopy
w słonecznych pantofelkach
mieszczą
się w dłoni
***
urodziliśmy cię
kochanie z najlepszych chwil
wykołysaliśmy
wiosną wypełnioną obietnicami
wytarzaliśmy w
smaku majowych mniszków
:)
OdpowiedzUsuń