i stała się rzecz niebywała, Smosiejki przed Lewą stroną mi się uplasowały, to może pierwsze wrażenie mojego ostatniego czytania, ale wcześniej ilem je czytał zawsze uciekały na prawą stronę. JBZ
Jak się czuje "cenne dobro Podlaskie w dużej formie"? Lol! BTW: "Podlaskie" - to chyba przymiotnik, nie? Jaką oni tam mają korektę w GW? I dlaczego ta Sonia zmieniła imię na Hanna? Nic nie rozumiem, muszę chyba zapytać bogdankę Frodo (albo kolegę A.J.Sz.)! Może wyjaśni, kto wie? Ale ogólnie: miło :)
Korekty nie mamy wcale ;-)))) Sonia żadnego imienia nie zmieniała. Tylko takie nazwiązanie do tytułu tomiku "Sonia zmiania imię". Taki - po trosze - chwyt stylistyczny. :-) Art.
Artur, ja się zapisuję na korektora do GW! Za dobre pieniądze, oczywiście! Napomknij Paliniakowi, że jest chętny. Zresztą: sam mogę zadzwonić...
Ależ Sonia zmieniła imię! I to wielokrotnie - raz, na przykład, na Sophie (tak z francuska: jak bon jour). Albo na Zośkę. Jak zechce, to będzie Zośką! Dasz Pan wiarę? Te baby są takie niestabilne i przewrotne, qrde! Tak mają one; no nie wiem, co by tu powiedzieć; skandal - to za małe słowo! Że tak mają!
Jak wiem, że to chwyt Twój, więcej stylistyczny. Też sobie chwytam, gdy co jest do chwytania. Ryb nie chwytam - na przykład. Nie umiem i nie lubię. Nie wiem, co skutkiem, a co przyczyną w tym niechwytaniu. Ale wolałbym zamiast Tolkiena, w kontekście TR - np. Marqueza. Dam Ci super link (żeby siebie samego nie cytować): http://reteskowo.blogspot.com/search/label/CYTATY. Pan Pasterski napisał był bardzo dobrze. Aż dziw: zupełnie nie znałem tekstu Pana Pasterskiego - a napisałem bardzo podobnie, i to zanim (nie 'za nim' - a 'zanim', albo 'przed nim'). Ale to trzeba mieć na imię "Janusz", żeby wiedzieć, co jest z tą Radziewiczową, lol! "Janusz" tak z mazowiecka - no może nieco z hebrajska - a może i z madziarska. Nie z francuska! To Radziewiczowa z francuska w Soni, a w "Samosiejkach" Hanna to chyba z południowosłowiańska, bo w zachodniosłowiańskim to Anna winno być, jak sobie przypominam HJP i GHJP. Ale fajnie, że piszesz i jesteś na bieżąco; mimo braku korekty; z Radziewiczową na bieżąco też. Napisz o Roszkowskim (Teresa, nie obrazisz się na tę konkurencyjną i polemiczną propozycję, złożoną Panu Redaktorowi Arturowi Janowi Szczęsnemu, na Twoim własnym blogu?). I o pozostałej trójce prozaików do nagrody WK: Kamińskim, Androsiuku, Przychodzień. Bardzom ciekaw, co wyskrobiesz, jak napiszesz. Czy może TR tylko zasłużyła - z niewiadomych względopowodów - na tekst w szacownej GW? To też niezwykle ciekawe jest, jak to jest!
:)
OdpowiedzUsuńjutro znów do nich wrócę.
Największa przyjemność dla autora, gdy Czytelnik wraca. :)
OdpowiedzUsuńi stała się rzecz niebywała, Smosiejki przed Lewą stroną mi się uplasowały, to może pierwsze wrażenie mojego ostatniego czytania, ale wcześniej ilem je czytał zawsze uciekały na prawą stronę.
OdpowiedzUsuńJBZ
Najbardziej cieszę się, że są czytane! :)
OdpowiedzUsuńJak się czuje "cenne dobro Podlaskie w dużej formie"? Lol!
OdpowiedzUsuńBTW: "Podlaskie" - to chyba przymiotnik, nie? Jaką oni tam mają korektę w GW? I dlaczego ta Sonia zmieniła imię na Hanna? Nic nie rozumiem, muszę chyba zapytać bogdankę Frodo (albo kolegę A.J.Sz.)! Może wyjaśni, kto wie?
Ale ogólnie: miło :)
Korekty nie mamy wcale ;-))))
OdpowiedzUsuńSonia żadnego imienia nie zmieniała. Tylko takie nazwiązanie do tytułu tomiku "Sonia zmiania imię". Taki - po trosze - chwyt stylistyczny. :-)
Art.
Artur, ja się zapisuję na korektora do GW! Za dobre pieniądze, oczywiście! Napomknij Paliniakowi, że jest chętny. Zresztą: sam mogę zadzwonić...
OdpowiedzUsuńAleż Sonia zmieniła imię! I to wielokrotnie - raz, na przykład, na Sophie (tak z francuska: jak bon jour). Albo na Zośkę. Jak zechce, to będzie Zośką! Dasz Pan wiarę? Te baby są takie niestabilne i przewrotne, qrde! Tak mają one; no nie wiem, co by tu powiedzieć; skandal - to za małe słowo! Że tak mają!
Jak wiem, że to chwyt Twój, więcej stylistyczny. Też sobie chwytam, gdy co jest do chwytania. Ryb nie chwytam - na przykład. Nie umiem i nie lubię. Nie wiem, co skutkiem, a co przyczyną w tym niechwytaniu. Ale wolałbym zamiast Tolkiena, w kontekście TR - np. Marqueza. Dam Ci super link (żeby siebie samego nie cytować): http://reteskowo.blogspot.com/search/label/CYTATY. Pan Pasterski napisał był bardzo dobrze. Aż dziw: zupełnie nie znałem tekstu Pana Pasterskiego - a napisałem bardzo podobnie, i to zanim (nie 'za nim' - a 'zanim', albo 'przed nim'). Ale to trzeba mieć na imię "Janusz", żeby wiedzieć, co jest z tą Radziewiczową, lol! "Janusz" tak z mazowiecka - no może nieco z hebrajska - a może i z madziarska. Nie z francuska! To Radziewiczowa z francuska w Soni, a w "Samosiejkach" Hanna to chyba z południowosłowiańska, bo w zachodniosłowiańskim to Anna winno być, jak sobie przypominam HJP i GHJP.
Ale fajnie, że piszesz i jesteś na bieżąco; mimo braku korekty; z Radziewiczową na bieżąco też. Napisz o Roszkowskim (Teresa, nie obrazisz się na tę konkurencyjną i polemiczną propozycję, złożoną Panu Redaktorowi Arturowi Janowi Szczęsnemu, na Twoim własnym blogu?). I o pozostałej trójce prozaików do nagrody WK: Kamińskim, Androsiuku, Przychodzień. Bardzom ciekaw, co wyskrobiesz, jak napiszesz. Czy może TR tylko zasłużyła - z niewiadomych względopowodów - na tekst w szacownej GW?
To też niezwykle ciekawe jest, jak to jest!
Pozdrowiska ogólne :)